środa, 25 lutego 2015

Wspólne dzierganie i czytanie (5) Chwila zapomnienia

W końcu coś innego niż Szwaja. Tym razem przerzuciłam się na angielską pisarkę Penny Vincenzi, która opisuję historię trzech kobiet Jocasty, Clio i Marthy, które poznały się  jako nastolatki w momencie, gdy wybierają się w podróż dookoła świata. Przypadają sobie do gustu i obiecują, że się ponownie spotkają. Jednakże do spotkania dochodzi dopiero po 15 latach, gdy wszystkie ułożyły już sobie życie i odniosły sukcesy zawodowe. Ich losy splatają się z powodu Kate, ślicznej nastolatki, którą jako noworodka znaleziono w schowku na środki czystości na londyńskim lotnisku Heathrow. Dlaczego została tam porzucona i która z kobiet jest jej matką.

cytat "Po prostu nie chciała. Suka! Okropna wredna samolubna suka. Kate jednego była pewna- że jeżeli kiedykolwiek odnajdzie matkę, będzie jej nienawidzić. Zdecydowanie" str.98/719
Zaintrygowała mnie na tyle, że zabieram ją z sobą wszędzie nawet żeby przeczytać chociaż 2 str.
Na drutach natomiast kolejna pozycja z wyzwania dziewiarskiego 15 projektów w rok tym razem coś co zajmie mnóstwo czasu bo ma być to koc 150x200. Może nie wygląda ale po blokowaniu nabierze swoich rozmiarów (mam taką nadzieję).
Do zobaczenia w przyszłą środę, chociaż nie wiem czy będę miała coś nowego do pokazania.

środa, 18 lutego 2015

Wspólne dzierganie i czytanie (4)

Kolejny tydzień w wyzwaniu zainicjowanym przez Maknetę Wspólne dzierganie i czytanie więcej tu
U mnie dalej szajba na Monikę Szwaję, a że poprzedni tydzień za sprawą parszywego przeziębienia na chwilę przyszpilił mnie do łóżka to i przeczytałam zdecydowanie więcej niż zrobiłam na drutach, bo bolące mięśnie nie pozwalały mi ich utrzymać. Mąż stwierdził, że "naprawdę jesteś chora". 
Na drutach przeróbka komina, którego brzegi w denerwujący sposób się wywijały, a ponieważ nie cierpię przeróbek to jakoś bez serca mi to idzie, a raczej nie idzie. W dodatku na dworze robi się cieplej więc niewykluczone, że UFOk z tego będzie. Tym bardziej, że jutro świeżutka dostawa nowiutkich wełenek w ilości pół hurtowej :) :) :) :).
Czytam "Gosposię prawie do wszystkiego" to opowiadanie o Mari, która ucieka od męża po tym jak po rozmowie o powrocie do pracy dochodzi do rękoczynów. Mimo, że Maria jest wykształcona to chcąc zyskać czas na poukładanie sobie wszystkiego od początku postanawia podjąć pracę gospodyni. Jest niezwykle zorganizowana, umie świetnie gotować więc szybko staje się kimś w rodzaju perfekcyjnej pani domu bez której pracodawcy nie wyobrażają sobie dalszego funkcjonowania. 
Kolejna bardzo przyjemna książeczka- polecam. 
A cytat na dziś "Nie zawsze najmądrzejsze nawet maksymy sprawdzają się w praktyce. Zanim Maria zrobiła tysiąc krokecików, a tym bardziej zanim nadeszła wiosna, okazało się, że ktoś już myśli i podejmuje decyzje". str.207 części 2

niedziela, 15 lutego 2015

Kuferek na szczęśliwe włóczki

W piątek u nas był pierwszy prawdziwie przedwiosenny dzień więc udało mi się po powrocie z pracy na szybko pstryknąć kilka fotek.
Już w trakcie dziergania wam go prezentowałam w ramach wspólnego dziergania i czytania tu a teraz oto w całości, co prawda myślałam, ze będzie nieco sztywniejszy (nawet licząc, że się nieco sfilcuje wyprałam go w dosyć gorącej wodzie) ale niestety nic takiego się nie stało. Kuferek i tak jest wspaniały i w końcu moje robótki podróżując ze mną nie będą się pałętać po reklamówkach. 
Dodatkowym atutem jest zużycie znacznych ilości resztek. Na potrzeby sesji zdjęciowej kuferek wypchany jest dużym męskim polarem i kominem z 300g.włóczki więc co tu dużo gadać całkiem pokaźny mi wyszedł :)


piątek, 13 lutego 2015

Lutowa czapka

Na Facebooku widziałam niedawno podobną czapę- przynajmniej tak mi się wydaje w każdym razie kupiłam śliczną wełenkę merino i z niespełna 100g na drutach nr 4 powstało takie oto coś co grzeje moją głowę od kilku dni podczas paskudnego przeziębienia


 wzór: z face-bukowej inspiracji

środa, 11 lutego 2015

Wspólne dzierganie i czytanie (3)

To mój trzeci tydzień w wyzwaniu Maknety "Wspólne dzierganie i czytanie". Skończyłam trylogię o dziewicach Szwaji i teraz zapragnęłam na chwilkę odmiany.
Bardzo mnie pociąga kultura krajów arabskich i czytałam już kilka książek o tej tematyce min sagę "Arabska żona", "Arabska córka" i "Arabska krew". Tym razem wybrałam "Ulice rajskich dziewic" Barbary Wood powieść o egipskiej rodzinie Raszidów. 
"Gdy młodziutka Yasmina pada ofiarą gwałtu, okrywa hańbą nie tylko siebie, ale i całą rodzinę. Obyczaje islamu są dla niej bezwzględne. Wypędzona z Egiptu, przeklęta i skazana na śmierć, zwraca się w stronę kultury zachodu, gdzie będzie musiała na nowo zbudować swoją tożsamość. Jednak los zechce, by po latach wróciła w rodzinne strony i poznała skrywane przez pokolenia tajemnice obłędu, cudzołóstwa, morderstwa...."

Kiedy ją czytam czuję się jakbym była w tej chwili w Egipcie. Nie potrafię pogodzić się z tym jak w kulturze muzułmańskiej traktowane są kobiety.

Dwa zdania z książki, które mam nadzieje zachęcą Was do czytania tej książki "Wreszcie Ibrahim zwrócił się do Sahry i- jak nakazywał obyczaj i prawo- wyrecytował "Rozwodzę się z Tobą, rozwodzę się z Tobą, rozwodzę się z Tobą". 
Wziął chłopca od dziewczyny i powiedział:-To dziecko w obliczu Boga i egipskiego prawa stało się teraz moje. Nie wolno Ci nigdy rościć pretensji do niego ani powiedzieć mu, kim jesteś, Rozumiesz?" w moim wydaniu to str.90

a na druty nabieram za chwilkę oczka na kołnierz do mojej kamizelki, której mam już przód i tył

poniedziałek, 9 lutego 2015

Wyzwanie 14: wydziergać projekt, który od dawna mam w planach- amarantowy sweterek z warkoczowym karczkiem

Gdy tylko zobaczyłam go w gazecie odrazu zapragnęłam go wydziergać tak bardzo zauroczył mnie ten warkoczowy karczek. Jednak nie do końca jestem zadowolona z efektu końcowego i chyba przerobię rękawy. Sweterek pomimo wielu zabiegów- min. wykonywaniu na drutach mniejszych od zalecanych przez producenta, dokładnym blokowaniu ma nierówne oczka na rękawach. Zastanawiam się z czego to wynika, bo chociaż bardzo mi się podoba to cały czas myślę o tym, że rękawy nie są takie jakich oczekiwałam :(



zużyłam na niego 400g  Rozetti First class 50% merino, 50% akryl

piątek, 6 lutego 2015

Kolejne wdzianko- prosty wzór super formna

To już w sumie 3 takie wdzianko jakie wyszło spod moich rąk, jednak jego prostota cały czas napawa mnie zachwytem. Uwielbiam je nosić. Tym razem wdzianko dla mojej koleżanki, które ma być prezentem urodzinowym (nie wie nic o blogu więc nie powinna go wypatrzeć) bo do urodzin jeszcze ponad miesiąc a, że koleżanka nieco mniejszych rozmiarów niż ja to dla niej będzie idealne




zużyłam na nie 300g czarnej Himalaja Anti piling i prawie 200g grafitowego moheru Angora druty nr 7

środa, 4 lutego 2015

Wspólne czytanie i dzierganie (2)

Trwam w uwielbieniu do Moniki Szwaja, bo dla mnie to pisarka idealna, która sama o sobie tu pisze min. "Ja wiem, że aby zostać Artystą, nie powinno się śmiać. Życie bowiem wcale śmieszne nie jest. Moi koledzy, którzy śmiech dawkują oszczędnie, robią filmy smutne i ponure, a potem celebrują ich premiery – są Artystami. Ja nie. Ja jestem rzemieślnikiem telewizyjnym i mogę sobie być spokojnie rzemieślnikiem literackim. Chciałabym, żeby moje książki – tak jak mnie pomogły przetrwać złe chwile – pomogły znieść różne smuteczki życiowe moim Czytelniczkom." a ja lubię rzemieślników no i lubię się pośmiać i przy jej książkach mi się to udaje. 
Dziś poprawiam przestawioną przypadkowo kolejność książek i czytam "Dziewice do boju" zeszłotygodniowa musi chwilkę jeszcze poczekać na kontynuacje, przez to, że w zeszłą środę przeczytałam już ponad 20 stron to i tak wiem "kto, co z kim" ale muszę teraz doczytać jak do tego doszło.



 a na drutach nadal szara kamizelka, chwilowo zdradzona za sprawą Joli Szachowskiej na rzecz "kuferka na szczęśliwe włóczki" (moja nazwa robocza, która zostanie chyba już nazwą docelową) zdjęcie kuferka Joli u mnie zupełnie inna kolorystyka, ale zamierzam zużyć większość resztek.
I jeszcze 2 zdania z książki, które mam nadzieję nieco Was zaintrygują i może zachęcą do czytania o losach 4 sympatycznych przyjaciółek "Na pomarszczone oblicze starszej pani wypłynął płomienisty rumieniec, a wyblakłe oczka rozjarzyły się żywym blaskiem.
W młodzież jakby piorun strzelił" 
w moim wydaniu to str.73 

wtorek, 3 lutego 2015

Wyzwanie 5: Wydziergać projekt z 1 kłębka włóczki-komin metodą oczek spuszczanych

To wyzwanie to sama frajda i przyjemność, kupiłam w piątek motkę grubszej wełny z przeznaczeniem na czapkę, ale niestety po zrobieniu próbki jakoś mi to nie grało za to komin to już zupełnie inna sprawa- powstał wręcz samoistnie w dodatku w błyskawicznym tempie (trochę ponad godzina, no dobra dwie, bo najpierw głupi misiu nie wpadł na pomysł, żeby zrobić go na drucie z żyłką).


moim zamiarem było, aby był to typowy otulacz

tak wyglądał przed przystąpieniem do najprzyjemniejszej czynności-prucia co drugiego oczka


a to już widok z częściowo sprutymi oczkami



a tak prezentuje się efekt końcowy, jeśli chodzi o moje samozadowolenie to w tym przypadku jest 100%, aż nabrałam ochoty, żeby tą metoda zrobić jakiś fajny pled.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Wyzwanie 13: napisać i opublikować wzór jednej wydzierganej rzeczy- czapka z warkoczami i pomponem

Ponieważ nie lubię pruć i robić od nowa rzadko improwizuję-po prostu lubię wiedzieć jakiego efektu oczekiwać, niż tracić czas i potem uznać, że to nie tak miało być. Jednak jeśli chodzi o czapki to z reguły to pełna improwizacja i w zasadzie dopiero jak ją wydziergałam uświadomiłam sobie, że jak opisze sposób wykonania oraz narysuje schemat to  będzie to idealne zaliczenie kolejnego wyzwania... a więc
1) schemat opracowałam dzięki  darmowemu programikowi stąd
Nabrałam na druty pończosznicze nr 2,5 96 oczek czarnej włóczki akrylowej Kotek (ilość oczek w zależności od rozmiaru i wełenki powinna być podzielna przez 12), następnie przerobić 10 rzędów ściągacza (2 o.prawe, 2 o.lewe), potem wg. schematu , należy powtarzać rzędy od 4 do 11;
dla ukształtowania czapki w 45 okrążeniu przerobiłam razem na lewo wszystkie oczka lewe, pozostało na drutach 80oczek, w 52 okrążeniu, każde pierwsze i ostatnie o.prawe grubszego warkocza razem na lewo z o.lewym. Na drutach pozostaje kolejne 16o. mniej=64. To samo powtarzam w 54 okrążeniu=48 oczek, w 55 okrążeniu po 2 oczka prawe przerabiam razem na prawo, lewe na lewo=24o, w 56 po 2 o.na prawo=12, które zbieram razem na pierwsze oczko.
Następnie można dorobić pompon, należy powciągać niteczki i czapa gotowa.
Osobiście polecam z innej gatunkowo włóczki, bo ta niestety sztuczna, co czuć w dotyku.

Mam nadzieję, że jeśli ktoś będzie chciał wykonać tę czapeczkę to mój opis okaże się pomocny