czwartek, 31 grudnia 2015

WDiC (36) Kosz z sznurka, thriller "Sąsiad" i Nowy Rok

Dla Wszystkich zaglądających najlepsze życzenia Wszystkiego co sobie tylko wymarzycie w Nowym Roku.
Dużo zdrowia, 
powodów do radości, 
szczęścia, 
życia z pasją,
normalności w polityce (wiem, że nierealne, ale marzyć nie zaszkodzi),
i niekończących się twórczych pomysłów...
W ramach ostatniego w tym roku Wspólnego dziergania i czytania z Maknetą prezentuję koszyk z sznurka, od którego chyba mi ręce odpadną, a już na pewno mam nadwyrężone nadgarstki i spuchnięte dłonie, ale efekt w mojej ocenie wart jest wysiłku.
Robię codziennie po trochę żeby łapki mogły odpocząć i w tak zwanym międzyczasie oczywiście małe co nieco powstaje, ale o tym w innym poście.
Czytam nadal "Chłopca z latawcem" tyle, że na czytanie mam bardzo mało czasu więc w trakcie dziergania oraz w drodze do pracy i z powrotem słucham kolejnego thrillera tym razem to powieść Lisy Gardner "Sąsiad", która zaczyna się od zniknięcia bez śladu ze swojego domu w prestiżowej dzielnicy Bostonu w środku nocy młodej pięknej kobiety. Najdziwniejsze jest to, że kobieta pozostawia samą w domu swoją 4 letnią córeczkę, która dla Policji staje się jedynym świadkiem wydarzeń. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że mąż nie jest chętny do współpracy z śledczymi. Odnoszą wrażenie, że próbuje coś ukryć i izoluje dziewczynkę zamiast pomóc w poszukiwania żony. Dodatkowo na tej samej ulicy mieszka "zarejestrowany przestępca seksualny"....koniec na ten temat mam nadzieję, że udało mi się Was zachęcić do tej pozycji 

                                        

Pozdrawiam i do przeczytania w przyszłym Roku

środa, 23 grudnia 2015

Przedświąteczny brak czasu i kolejne bombki

To już ostatnie sztuki, które jeszcze przed świętami szukają nowych domów. 
Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale każda jest inna-a to inny wzór, a to kolory perełek. Bardzo mnie bawi takie dzierganie "prosto z głowy".
Oczywiście bombki są szykowane jako upominki i na końcu zdjęcie "efektu finalnego" czyli zapakowanej w świąteczny celofan. Za rok muszę wymyślić coś bardziej finezyjnego.
Obiecuję, że to już ostatni bombkowy wpis, ale biorąc pod uwagę, ze wydziergałam ich około 40 to i tak prezentuję Wam tylko skromną część ;)







Tak wygląda gotowiec zapakowany jako upominek
Tym wpisem życzę wszystkim odwiedzającym mój blog dużo zdrowia, szczęścia i spokoju w te piękne święta. Żeby udawało się Wam żyć pełną piersią i z pasją w otoczeniu kochających ludzi....

wtorek, 22 grudnia 2015

Czapka dla prawdziwego faceta-WIKING oraz koszyki na szydełku

Dziś prezentuję Wam czapeczkę, która powstała w kooperacji mamino-córkowej tj. czapę na specjalne zamówienie kolegi dziergała moja mama a ja wykonałam brodę z wąsami.
Wiking z brodą wywołał sensacje w wyniku której powstały już 2 kolejne czapy, a na 3 włóczka jest w drodze. 
Czapka jest z cieplutkiej Baby merino więc Wiking nie zmarznie na stoku ;)
 Dla zrównoważenia i wyciszenia emocji wydziergałam z sznurka 5mm dwa całkiem pokaźne kosze.
Niższy ma 30cm podstawy i 20 wysokości, wyższy odpowiednio 26cm/24cm.
 Na koszyki zrobiłam jeszcze specjalne aplikacje ale na razie nie mogę ich pokazać, ponieważ mają być małą niespodzianką dla przesympatycznej Olki, która za około miesiąc powita na świecie swojego synka i poprosiła o koszyki na dzieciowe "przydasie" .

Koszyki dzierga się stosunkowo szybko, ale jest to nie lada wysiłek fizyczny. Przez dwa dni miałam potem spuchnięte i przesilone ręce, a marzy mi się duży kosz na pranie wykonany tą metodą i już się zastanawiam jak rozłożyć siły na takie wyzwanie.
Pozdrawiam wszystkich czytających

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Skarpetki / kolanówki z warkoczami od palców

Dzisiaj zdjęć sporo, bo jestem bardzo zadowolona z efektu dzierganych po raz pierwszy metodą "od palców" skarpet a w zasadzie to kolanówek. Powstały równolegle 2 pary (jedna z pomponami, druga bez). 
Przy robótce korzystałam z filmików Intensywnie kreatywnej przedstawiającej jasno tajniki techniki "od palców". Kolanówki wyszły piękne, nigdzie żadnych niepotrzebnych dziurek czy tym podobnych. 
Dziergałam je z Baby Merino Dropsa na drutach z żyłką nr 3





 Paluszki i piętki tak mi się podobają, że porobiłam przybliżenia najbliżej jak tylko było to możliwe.
Broniłam się długo przed skarpetami, ale dzięki tej metodzie i cudownej miękkości wełenki Baby Merino uważam, że udało mi się "odczarować" własną niechęć.
Pozdrawiam i zapraszam na jutro na super czapkę dla prawdziwego faceta ;)

czwartek, 17 grudnia 2015

Sukienka Tutu z kwiatkiem i opaską

Pierwszy raz robiłam sukieneczkę TUTU, jest tak słodka, że na pewno powstaną kolejne wersje kolorystyczne. Do kompletu dla małej księżniczki dorobiłam opaskę z kwiatuszkiem. Karczek i opaska wykonane są z 100% bawełny, reszta to leciutki i zwiewny szyfon.




środa, 16 grudnia 2015

WDiC (35) Gra Cieni i 2 pary skarpet (kolanówek) od palców z warkoczami

Witam w kolejną piękną środę z akcją Maknety Wspólne dzierganie i czytanie 
Jakoś ostatnio w kratkę tu zaglądam, a to wszystko z braku czasu na czytanie. Ostatnią książkę Lisy See "Sieć rozkwitającego kwiatu" czytałam wstyd się przyznać 6 tygodni i wcale nie dlatego, że książka nieciekawa tylko po prostu usypiałam z czytnikiem w rękach po przeczytaniu kilku stron. Książka bardzo mi się podobała i polecam, ale recenzować nie będę, bo nie bardzo potrafię. Polecam za to recenzję na lubimyczytać skąd zresztą pochodzi poniższe zdjęcie okładki.

Aktualnie nieco poprawiłam się z czytaniem/słuchaniem i właśnie skończyłam audiobooka Charlotte Link "Gra cieni". 
Wielbicielom tej pisarki książki polecać na pewno nie trzeba, ale dla tych którzy jej nie znają napiszę kilka słów.
Charlotte Link to moje tegoroczne odkrycie literackie. "Gra cieni" to kolejny wysłuchany przez mnie trihller trzymający w napięciu, z bardzo ciekawą fabułą. Milioner otrzymuje listy z pogróżkami. Zaprasza do siebie 4 przyjaciół z czasów liceum i okazuje się, że każde z nich ma motyw, żeby go zamordować. Polecam
zdjęcie okładki strona lubimyczytać.pl

Na czytniku natomiast "Chłopiec z latawcem" autorstwa Khaled Hosseini, przeczytałam dopiero około 40 stron więc niewiele mogę powiedzieć, ale książka zapowiada się ciekawie.
Właśnie natrafiłam gdzieś na wyzwanie "Przeczytam 52 książki" w 2016r i z ręką na sercu nie mogę wziąć w nim udziału, bo dręczyłoby mnie cały rok takie ciążące zobowiązanie, a jednak książki wolę zdecydowanie czytać dla przyjemności- czasem 2 tygodniowo innym razem 1 przez 2 miesiące. Jednak nadal zamierzam uczestniczyć w WDiC z Maknetą, bo chociaż gusty każda z nas ma inne to dzięki Wam przeczytałam i wysłuchałam dużo fajnych książek w tym roku.


Natomiast na drutach druga już para skarpet a raczej kolanówek dziergana na specjalne zamówienie koleżanki. Muszę, przyznać, że kilka lat nie dziergałam skarpet i kiedy zostałam o to poproszona to w pierwszej chwili chciałam odmówić, ale podesłane zdjęcie tak mi się spodobało, że postanowiłam spróbować i nie żałuję. 
Skarpety dziergane "od palców" bardzo przypadły mi do gustu i mam nadzieję dzisiaj skończyć. Filmiki Intensywnie Kreatywnej Agnieszki sprawiły, że robienie skarpet tą metodą okazało się strzałem w 10. 
Kolanówki będą cieplutkie i milutkie. Dziergam je z Baby Merino i jestem bardzo zadowolona z efektów. Od kilku dni zastanawiam się jak je zblokuję, żeby oczka ładnie się wyprostowały.....i jeszcze nic nie wymyśliłam. Może wy macie jakiś pomysł?

wtorek, 15 grudnia 2015

Maya Szal Justyny Lorkowskiej

W poprzednią sobotę skończyłam testowany dla Justyny Lorkowskiej szal, niestety mój aparat ewidentnie szwankuje i pomimo, że zainwestowałam w profesjonalne lampy, żeby móc robić zdjęcia nawet zimą to niestety efekt cały czas mizerny i dopóki nie dorobię się nowego aparatu to chyba tak będzie :( czyli jeszcze bardzo długo.
Wracając natomiast do szala to polecam go serdecznie, jest bardzo prosty do wydziergania więc poradzą z nim sobie nawet początkujące dziewiarki, a efekt oceńcie same.
Wzór można kupić na Ravelry



sobota, 5 grudnia 2015

Przed świętami- bombki i śnieżki

Do świąt jeszcze trochę czasu, ale u mnie w zasadzie już skończyły się przygotowania świątecznych ozdób więc czas je zaprezentować szerszej publiczności....







Pozdrawiam i do następnego

piątek, 4 grudnia 2015

Komplet dla małego dżentelmena pod krawatem

Staram się robić komplety zarówno dla dziewczynek jak i chłopców, w weekend skończyłam cudownego szaraczka z wielkimi uszami, ale nie zdążyłam zrobić mu fotek zanim znalazł nowy domek. W sumie to największy komplement jaki dziewiarka może dostać. Postaram się zrobić podobny, żeby zaprezentować szerszemu gronu.
Dzisiaj krawacik na szydełku z szaro-białymi mokasynami.

 Dotarły też nowe wełenki i tak "dla oka" kilka fotek w różnych zestawach kolorystycznych. 
Włóczki kupione, teraz czas myśleć co by tu z nich zrobić, bo kilka km jest do przerobienia, a w sobotę kolejne zakupy w poznańskich Splotach, bo mam zamówienie na super skarpety i kilka czapek z szlachetniejszych włóczek.











Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
I.