sobota, 30 stycznia 2016

Wesołe czapeczki dla najmlodszych

Ostatnio zdarza mi się "zdradzać" moje ukochane druty na rzecz szydełka i chociaż nie czuję się w tej technice mistrzem to coś tam z czego jestem względnie zadowolona czasem uda mi się zacząć i co najważniejsze skończyć.
Dzisiaj więc kilka czapeczek dla małych modnisi.
1) Króliczek z kwiatkiem

 2) Sówka z majtasami do kompletu


 3) Żyrafka

 Za zdjęcia ponownie dziękuję nieocenionej Małgosi z FOTO-CSW

czwartek, 28 stycznia 2016

Czapeczki z serduszkiem dla maluszka

Jak obiecałam tak robię dzisiaj wykonane w ilości półhurtowej czapeczki z wełenki merino Baby firmy Drops dla najmłodszych. 
Dużo rozpisywać się, nie będę żebyście mogły szybciej popatrzeć.
Serduszko wykonałam dzięki fajnemu filmikowi znalezionemu na youtoube, a reszta z głowy zgodnie z natchnieniem chwili.
Serduszka tak mi się spodobały, że na dnie pudełka jeszcze kilka leży więc ten motyw może sie jeszcze wielokrotnie w moich pracach pojawić.




środa, 27 stycznia 2016

WDiC (37) liliowe poduszki na drutach

Dzisiaj środa więc po dłuższej przerwie postanowiłam umieścić nowy wpis w ramach akcji Maknety Wspólne dzierganie i czytanie
Dzisiaj na Kindlu nowa pozycja "Zanim umrę", którą zaczęłam dopiero wczoraj więc nie mogę jeszcze nic o niej powiedzieć. Mam tylko nadzieję, że będzie bardziej ekscytująca niż tytuł. Natomiast słucham nadal Okrutnej miłości" i nadziwić się nie mogę jak główna bohaterka może być tak gł...., żeby lekceważyć wyraźne sygnały tego, że jej mąż jest psychopatą. Jestem na 21 rozdziale z 79 a już łatwo przewidzieć zbliżającą się katastrofę. Piter mówi co Marija chce usłyszeć i wydaje się, że to wystarcza....
W kolejce jak widać "Everest na pewną śmierć". Pracuję z pewnym pasjonatem ekstremalnych przygód i namawia mnie na przeczytanie tej książki. Ponieważ ciężko mi zrozumieć co ludzi w ogóle ciągnie w tak ekstremalne warunki to chyba ją przeczytam ;)


Dzierganiowo natomiast nowe wyzwanie 5 poduszek z motywami warkoczowymi w pięknym ciepłym kolorze lila róż. Zaczełam właśnie trzecią i na pewno niedługo pochwale się już gotowym kompletem.
Do następnego...

wtorek, 26 stycznia 2016

Komplet do sesji fotograficznej dla chłopca ogrodnik

Dawno mnie tu nie było a mam czym się pochwalić, bo cały czas dużo dziergam,
Dzisiejszym wpisem zacznę całą serię dziecięcą, chociaż ja wykonałam tylko spodenki i czapeczkę to zamieszczam jeszcze zdjęcie z specjalnej sesji zdjęciowej, która wykonała dla mnie wspaniała Małgosia, która ze swej pasji uczyniła sposób na życie-zazdroszczę i mam nadzieje, że mi kiedyś również ta trudna sztuka wyjdzie ;)
Zdjęcie jest dla mnie szczególne, bo  chociaż najważniejszy na nim jest kilkunastodniowy dzidziuś koleżanki mojej córci (Beato przyjmij jeszcze raz gratulację) to jest ono swego rodzaju pokoleniowym albumem umiejętności moich najbliższych. 
Już wyjaśniam:
żyrafkę-robiła moja mama, 
kocyk szyła córcia, 
natomiast ja zrobiłam komplecik ogrodnika.
 mam nadzieję, że Wam zdjęcie podoba się równie mocno jak mi  

 Komplecik wykonałam z mięciutkiego, niemechacącego się akrylu Himalaya bebe, gdyż jestem zwolennikiem teorii, ze na sesje zdjęciową szkoda wełnianych włóczek. Poza tym niestety prawda jest taka, że wykorzystanie wełny powoduje wzrost kosztów przynajmniej o 100%, ale już za kilka dni pokaże Wam najnowsze czapeczki wszystkie z cudownej Merino baby.