środa, 16 września 2015

WDiC (29)-nowe projekty

Dziś króciutko.
Czytam nadal "Milion małych kawałków". Przeczytałam jakąś 1/5 i idzie mi jak krew z nosa, bo książka jak dla mnie po prostu nudna. Brak mi empatii jeśli chodzi o alkoholików (z innymi uzależnieniami nigdy się bliżej ani dalej nie spotkałam) i uważam, że sami są sobie często winni więc ponieważ książka nie wnosi nic ciekawego dam sobie z nią spokój. 
Słucham natomiast po raz kolejny Lisy See tym razem "Chińskie lalki" historia 3 przyjaciółek w okresie wybuchu konfliktu japońsko-amerykańskiego jest bardzo ciekawa i słucham w każdej wolnej chwili.
Robótkowo zaczęłam nowy kocyk-sory za zdjęcia, ale dzisiaj bardzo późno wróciłam z pracy i  zdążyło się słonko schować
 kończę też podusie w fajnym musztardowym kolorze, i miały się spokojnie blokować, a właśnie zauważyłam, że był kot i próbował sobie na nich pazurki ostrzyć :(- pohaczył robótkę w kilku miejscach, nie wiem czy uda mi się pochować niteczki w taki sposób, żeby nie było tego widać
pozdrawiam i do następnego...

czwartek, 10 września 2015

Aisling w zupełnie innych kolorach i kilka słów o blokowaniu

To moja kolejna chusta w których ostatnio się wręcz rozkochałam.
Tym razem skorzystałam z wzoru Justyny Lorkowskiej na chustę Aisling moja modyfikacja polegała na wykorzystaniu zupełnie innych kolorów i zastosowaniu cieńszej włóczki-szaleństwo;).
Użyłam włóczki typu lace firmy malabrigo. Skład 70% alpaca 30% jedwab długość 385m w 50 gramach więc cienizna jak się patrzy.
Grafitowa to kolor 069 Pearl ten, fioletowa 097 Cuarzo. Zakupów dokonałam już jakiś czas temu w kolejnym cudownym włóczkowym sklepie "Niebieski szop"
jak widać sam proces tworzenia dokonywał się pod czujnym okiem projektantki w wręcz wspaniałych okolicznościach....
powiem Wam, że ciężko się skupić jak tyle cudownych włóczek wokół.
macie ochotę to odwiedźcie osobiście poznańskie "Sploty"-POLECAM
tak wyglądała chusta w niedziele zaraz po zejściu z drutów. Normalnie nigdy w życiu nie pokazałabym tego zdjęcia, ale to specjalnie żebyście mogły zobaczyć jakie czary-mary spowodowało blokowanie,

tu już poprzypinana....
no i teraz zanudzę Was mnogością zdjęć gotowego "produktu rękodzielniczego"




 te wykonane w domu trochę lepiej oddają rzeczywistą kolorystykę




 
Kilka zdań podsumowania:
1) Wzór Justyny rozpisany perfekcyjnie-polecam, można go znaleźć tutaj;
2) włóczka typu lace Baby Silkpaca malabrigo- cudownie delikatna i mięciutka z charakterystycznym delikatnym włóskiem. Jednak, żeby pięknie uwidocznić wspaniały warkoczowy motyw bordiury lepiej byłoby użyć włóczki grubszej około 400m w 100g, a nie tak jak w moim przypadku 385 w 50g;
3) chusta wyszła całkiem fajna ma ponad 2m długości i w najszerszym miejscu około 60cm;
4) tak więc nie wiem czy nie zrobię jeszcze jednego podejścia do tej pięknej chusty, tym razem na pewno z grubszej włóczki.......

Pochwale się Wam jeszcze kolejnym projektem, który przez ostatnie tygodnie trochę mnie zajmuje. Otóż postanowiłam urządzić sobie pokój robótkowy z prawdziwego zdarzenia.....pełna relacja za kilka tygodni jak pokoik będzie już "dopięty". Dzisiaj tylko mała zajawka, żebyście miały porównanie



środa, 9 września 2015

WDiC (28) dywanik z Boobiny, Charlotte Link "Obserwator" i.......

Dziś jako, że to środa a wiadomo w środę "Wspólne dzierganie i czytanie" z Maknetą podzielę się tym co aktualnie słucham i czytam.
Więc jeśli chodzi o audiobooka to jest nim kolejna książka Charlotte Link "Obserwator". 
W strasznych okolicznościach zostają zamordowane dwie samotne kobiety i kompletnie nie pasujący do sprawy mężczyzna, którego nawet w czasie morderstwa nie powinno być w domu, więc wydaje się, że jest przypadkową ofiarą. Śledczy twierdzą, że celem mordercy miała być jego żona, którą od dłuższego czasu obserwuje bezrobotny, zafascynowany nią sąsiad. Kiedy trafiają na notatki z jego obserwacji wydaje im się, że mają już mordercę....sprawy jednak coraz bardziej się gmatwają i wszystko przestaje być tak oczywiste. Słucham z niecierpliwością jak się potoczą dalsze wątki, a napięcie takie, że coraz szybciej przerabiam oczka ;)
Wieczorami zaś czytam "Milion małych kawałków" Jamsa Frey-a to rodzaj pamiętnika młodego zaledwie 23 letniego narkomana i alkoholika, który po tym jak budzi się w samolocie z wybitymi zębami, złamanym nosem i rozciętym polikiem i nie pamięta co się z nim działo przez ostatnie dwa tygodnie trafia na odwyk do jednego z ośrodków cieszącego się dużą skutecznością terapii.
Generalnie temat jak dla mnie bardzo przygnębiający. Mam bardzo niską tolerancje alkoholików (z narkomanami całe szczęście nie miałam jeszcze do czynienia więc nie mam własnej opinii na ten temat) i nie jestem pewna czy dam radę książkę doczytać do końca. Póki co bardziej ku temu zachęciły mnie recenzje tej pozycji i fakt, że bohaterowi udaje się wyjść z nałogu....

Dzierganiowo dzisiaj dużo zdjęć.....
Nabyłam w sobotę 4 kłębki Bobbiny w Splotach i to piękne widoczne na kolejnych zdjęciach farbowane cudeńko z którego jeszcze nie wiem co powstanie. 
Jednak w tym miejscu chciałam się z Wami podzielić moją opinią na temat Bobbiny. 
Z etykiety wynika:
"Bobbiny to ekologiczne włóczki
pochodzące z recyklingu wysokiej
jakości tkanin bawełnianych.
Idealnie nadają się do szybkiego
szydełkowania, dziergania i zaplatania (....)
długość ca.120m"
zachęcona taką etykietą (recykling, ekologia itp) nabyłam 4 kłęby w celu wydziergania dywanika do mojego robótkowego pokoiku co by mu zacząć nadawać charakter pracowni. No i niestety nieco się rozczarowałam. Nie mierzyłam kłębków czy mają podaną ilość metrów, ale nie trzeba być geniuszem, żeby na gotowej robótce zauważyć, że każda ma kompletnie inną grubość, przez co mój dywanik wygląda odrobinę ekscentrycznie i absolutnie nie jest to zamierzony efekt. Bobina granatowa i grafitowa była mniej więcej podobnej grubości, jednak musztardowej czasem musiałam wycinać po kilka metrów, bo była tak cieniutka, że bałam się, że zacznie się zrywać. Natomiast turkusowa była tak gruba, że starczyła zaledwie na 20 rzędów.



dodatkowo strasznie mnie drażniło, że co chwile była w ordynarny sposób zszywana lub postrzępiona i o ile na turkusowej białe przeszycia jakoś zniosłam to z grafitowej i granatowej wypruwałam i łączyłam w mniej ordynarny sposób (miodowa była wiązana w supły, ale przy jej cienkości były one znośne).
Nie wiem jakie wy macie doświadczenia z tego typu włóczkami a jestem ich niezmiernie ciekawa, bo marzy mi się jeszcze pufa-podnóżek z tego typu materiału. Czy zpagetti wypada lepiej?
Generalnie trochę mnie drażni "falistość" dywanika, ale nic nie poradzę taki zostanie - przecież takiego dziwaka nigdzie bym nie dostała, a kolory jak najbardziej mi się podobają i zaczynają trochę ożywiać pokoik....

z resztek zrobiłam "ubranko" dla odbojnika do drzwi i chyba wyszło najlepiej 



a tu już prezentacja nowości z poznańskich Splotów. Więcej kolorów znajdziecie na Facebooku-polecam. Ja skusiłam się na wrzosową, ale muszę przyznać, ze było tyle ładnych kolorów, ze nie wiedziałam co wziąć z sobą do domu


i jak już się chwalę to zobaczcie co dostałam od Sabinki (to niesamowicie utalentowana kobieta z którą poznałyśmy się na spotkaniach robótkowych)

spersonalizowana podkładka na ławę

oraz torebeczka na włóczkę, żeby się wygodniej dziergało
a na koniec jeszcze tylko mała zajawka gotowej już chusty Aisiling, która właśnie się suszy. Cały post jej poświęcony już wkrótce
zmykam poprzeglądać co tam u Was powstaje

czwartek, 3 września 2015

Włóczkowy remanent

Przy okazji organizowania sobie wygodnego, przyjaznego i przede wszystkim dobrze oświetlonego (w końcu jesień za pasem) pokoiku robótkowego zrobiłam remanent moich włóczek......
Kurcze tyle się tego nazbierało, że do końca roku nie powinnam już nic kupować, a oczywiście właśnie planuję nabyć Bobbinę na dywanik do pokoiku, który zanim Wam zaprezentuję musi nabrać trochę dziewiarskiego charakteru, bo na razie są w nim jedynie meble z Ikea i to raczej z segmentu "economic" więc co Wam będę gadać łysy jest ten mój pokoik. Tym samym niniejszy zakup sobie usprawiedliwiam. Poza tym, mam już zamówione na październik 2 moteczki pięknej farbowanki u Magdy Kuczyńskiej (polecam Wam jej profil na Fb)-piękne niteczki Madzia produkuje.
To co dotychczas nagromadziłam niestety nie zmieściło się w 2 wielkich pudłach i tak sama dla siebie poczułam potrzebę zweryfikowania tego co tam jest i czy ma jakieś przeznaczenie:
tak prezentują sie spakowane (czytaj upchane) 2 wielkie pudła 40x40x40 cm

miała być chusta, ale czy będzie?????
 resztka z kamizelki-bez przeznaczenia
 tu nieporadnie nawet ufo-k się załapał, ale bawełna fajna więc na następne lato jakąś tuniczkę udziergam
resztka po obrusie 
 miały być aplikacje na kocyk, ale włóczka okazała się nieco za gruba, koszyki wyglądałyby lepiej więc może jakiś powstanie w najbliższym czasie
Lace kupiony na chustę, ale chyba jakieś jesienne wdzianko w tym typie z niego dziergnę, dzierga się prosto i szybko, a do tego będzie milutkie i niegryzące. W ten właśnie sposób już wiem co teraz szybko będę robić ;)
 bawełna na wielki pled do sypialni- projekt, którego nie mogę się doczekać, ale na razie mam za dużo innych zobowiązań......
 cudowna "chłodząca" włóczka, kupiłam na obrus w momencie rozpaczy, że nie uda mi się dostać puntino, ale udało się a piękna włóczka w moich zapasach została w ilości całkiem sporej więc chyba na przyszłe lato jakąś ażurową tuniko-sukienkę sobie dziergnę
 tu też typowo letnia włóczka, miała z niej być bluzeczka, a wyszedł zapas, który musi czekać na olśnienie
 poza Angorą same fajne resztki lace, kid silk mohair, malabrigo.....na razie bez pomysłu na wykorzystanie, chociaż z turkusowego na bank dałoby fajną chustę
 to coś co musi zostać wykorzystane we wrześniu. Własne, prywatne i osobiste dziecko czeka na podusie
 resztki z  tych kocyków
cieniutki moherek. Został mi z tego sweterka, chociaż kupowałam sugerowaną w gazetce ilość
 tu jak widać coś się już dzieje, ale wełny zdecydowanie kupiłam za dużo i chyba nadmiar będzie za chwilkę dostępny na Fb w Bazarku dla dziewiarek

 zdjęcie kiepskie, ale włóczka wspaniała na czapkę. Gusi będzie w tym roku cieplutko w główkę. Kiedyś już z niej dziergałam i jestem mega zadowolona z efektu
 kupiłam okazyjnie na Bazarku dla dziewiarek tasiemkową bawełnę z myślą o zrobieniu dużego koszyka
 miał być kardigan, ale czy będzie?????
z tego na bank będzie jakiś dywanik. Fajna fantazyjna i gruba włóczka

Trochę wyszło z tego podsumowania, a nowych pomysłów, na które brakuje włóczki masa ;)
Niektóre z włóczek będą na dniach dostępne na Fb w "Bazarku dla dziewiarek" około 30% taniej niż w jakimkolwiek sklepie, bo po co mają zalegać u mnie w kartonie jak komuś mogą się przydać. Zapraszam Was do zapisania się do tej grupy. Sama już kilkakrotnie z niej korzystałam