środa, 29 kwietnia 2015

Wspólne dzierganie i czytanie (12) Dolina spełnienia i koc Domino

Dziś środa więc wspólne dzierganie i czytanie (za każdym razem zastanawiam się co jest pierwsze ;)) z Maknetą w ramach jej wyzwania - więcej tu
W zeszłym tygodniu mnie nie było bo nie miałam nic nowego do pokazania-ten sam koc i ta sama książka więc po co dublować wpisy. Od tego czasu jednak trochę się wydarzyło...kocyk z cudownego Dropsa z jedwabiem w kolorze bielonego wrzosu na wykończeniu, mam nadzieję, że uda mi się pokazać go w całości w przyszłym tygodniu. W czasie oczekiwania na dostawę dodatkowej włóczki zaczęłam robić kolejny tym razem żadnych warkoczy prosty francuski ścieg, a efekt same oceńcie. Zdjęcie mocno wyostrzyło amarantowy kolor, w rzeczywistości jest on o wiele łagodniejszy. Kocyk będzie dosyć ciężki bo robię go z podwójnej nitki bawełnianej Catania Fine kupionej u Kamini aukcja allegro i według moich obliczeń zużyję około 33 motek, aby uzyskać wymiar 150x200, ale z efektu jestem zadowolona
poza tym dokonałam małych zakupów, na planowane od dawna chusty
 jasno różowy i szary len z wiskozą od Alize z sklepu e-dziewiarka, pierwotnie miała powstać z niego chusta wg.projektu Iwony Erikson  Aunt Azura wzór do kupienia na Ravely chusta w wykonaniu autorki wygląda tak, ale jednak po otrzymaniu przesyłki nie jestem pewna czy nie zmienię włóczki na coś cieńszego

no i skusiłam się na cudowne malabrigo któremu nie mogłam się oprzeć i zaczęłam wczoraj chustę Sorrbery również według wzoru kupionego na Ravely od Iwony Erikson.

Dziś kolejny cudowny dzień bo na Poczcie już czeka na odbór paczka z wełenką na kolejną chustę, kocyk dla dzidzi i letnią bawełnianą tunikę według darmowego wzoru DROPSA do ściągnięcia Tutaj

Natomiast czytelniczo utknęłam, książka początkowo nawet mnie wciągnęła, jednak w kulminacyjnym momencie ok.500str autorka cofa się prawie 30 lat wstecz i zaczyna opisywać losy matki głównej bohaterki  i jakoś nie mogę przez tą historię przebrnąć, wiem, że na pewno ma to swój sens jednak nie zarywam już nocek na czytanie.

Dwa tygodnie temu opiekowaliśmy się psami znajomych w czasie ich wyjazdu i zobaczcie do czego doprowadziliśmy 
pieski grzecznie podchodziły do miski, każdy po kolei, nawet moja bestia (te świecące ślipka z tyłu) ładnie czekała na swoją kolej, więc wydaje mi się, że pieski czuły się u nas całkiem dobrze, chociaż szczerze powiem, że nie nadawałabym się na hodowcę stada bo brak asertywności sprawił, że psy które były u nas gościnnie spały z nami w łóżku......

Pozdrawiam i czekam na Wasze wpisy

środa, 15 kwietnia 2015

Wspólne czytanie i dzierganie (11)- Wędrująca książka

W tym tygodniu w ramach akcji Wspólne dzierganie i czytanie
 nie mam do pokazania NIC nowego. 
Na drutach cały czas kocyk, jestem zadowolona z wyboru włóczki i z tego, że zdecydowałam się robić go nieco grubszego (podwójna nitka) niż pierwotnie był zaplanowany. Jest cudownie lejący dzięki zawartości jedwabiu w włóczce. Żal mi będzie się z nim rozstać kiedy go skończę i powędruje do nowej właścicielki, ale mam nadzieję, że będzie się jej podobał. 

Dziś chciałam was zaprosić do akcji "Wędrująca książka". Natknęłam się na takie akcje już kilkakrotnie i spodobały mi się jej zasady. Jestem zwolennikiem teorii, że książki nie powstałą po to, żeby zalegać na półkach i zbierać kurz tylko żeby były czytane więc:

proponuję książkę "Czerwony pokój" duetu pisarskiego Nicci French opisywaną w sklepach jako elektryzujący thriller psychologiczny (....) oraz fascynująca opowieść o niekochanych i zagubionych.

Książka nie jest nowością wydawniczą, ale mi się podobała i chcę się nią dzielić dalej

Zasady gry:
1.By wziąć udział w grze trzeba być pełnoletnim;
2.Trzeba być obserwatorem mojego bloga;
3.Książka MUSI być przesłana, a nie zatrzymana dla siebie;
4.Maksymalny czas przetrzymania książki to 21 dni, nie licząc czasu na przesłanie książki;
5.Wysłanie paczki jest na własny koszt;
6.Książka zostanie do mnie zwrócona po przeczytaniu przez ostatniego uczestnika zabawy lub po ustaleniu przekazana do biblioteki lub w inne miejsce gdzie ma szansę dalej wędrować do nowych czytelników;
7.Pod koniec akcji proponuję dyskusję na temat książki w poście podsumowującym;
8.Oczywiście ze względu na koszty wysyłki preferowane jest, aby uczestnicy zabawy zamieszkiwali teren Polski; 

Tak więc, pozdrawiam, czekam na ochotników zabawy i do następnej środy.

środa, 8 kwietnia 2015

Wspólne czytanie i dzierganie (10)

Kolejny tydzień z wyzwaniem Maknety Wspólne dzierganie i czytanie zacznę od pochwalenia się tym co razem z Wami dziergałam przez ostatnie tygodnie- mój koc w warkocze. Będę wdzięczna za pozostawienie komentarza pod postem.
A w tym tygodniu w wyzwaniu powstaje kolejny kocyk.
Chwaliłam się nim już, jednak to jego nowa wersja. Ten sprzed 2 tygodni został spruty i robię go od nowa z podwójnej nitki. Istnieje przez to niestety ogromne ryzyko, że zabraknie mi włóczki, co znacznie podniesie koszty jego wykonania, ale po zrobieniu około 40cm jestem przekonana o słuszności swojej decyzji. Pojedyncza nitka tej wełenki idealnie nadawałaby się w mojej ocenie na ażurowe wyroby, ale warkoczyki na zalecanych drutach nr 3,5 nie wyglądały atrakcyjnie, a to jak wyglądają teraz prezentuję na zdjęciu poniżej i same oceńcie
co do książki niewiele mogę powiedzieć, bo dziś ją zaczynam "do poduszki" ma około 700 stron więc chyba w najbliższym czasie nie będę miała nic nowego do zaprezentowania.
Życzę wszystkim miłego dziergania i czytania no i pięknej pogody za oknem.

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Wyzwane 3- wydziergać coś do domu- czyli koc w warkocze

YES! YES! YES!
Tak oto po 6 tygodniach mozolnego dziergania powstał mój pierwszy w życiu koc. 
Do jego powstania w znacznej mierze zmobilizował mnie udział w wyzwaniu dziewiarskim 15 projektów w 2015 bardzo się cieszę, że tak mnie to wkręciło bo z kocyka jestem mega dumna ma wymiary 148 x 207 cm. Zużyłam na niego 1300g szaro-beżowego akrylu Himalaya anti-pilinng, dziergałam go na drutach nr 4.
tu zdjęcia jeszcze z blokowania, ale poniżej już kocyś w prawie całej okazałości :)







widzicie podobieństwo wzoru?

Pozdrawiam już poświątecznie


sobota, 4 kwietnia 2015

Najlepsze życzenia

Życzę Wam kochane 
aby nadchodzące święta Wielkanocne
wniosły do Waszych serc
wiosenną radość i świeżość,
pogodę ducha, spokój, ciepło, nadzieję 
oraz tysiące nowych inspiracji robótkowych.

a żeby było tematycznie to poniżej spora kolekcja zdjęć wykonanych przeze-mnie 4 lata temu szydełkowych pisanek





















środa, 1 kwietnia 2015

Wspólne dzierganie i czytanie (9)

Kolejny tydzień w wyzwaniem Maknety wspólne dzierganie i czytanie. Wyzwaniem, które sprawia mi ogromną frajdę.

W sobotę skończyłam książkę, którą prezentowałam Wam w zeszłym tygodniu tj.”W słusznej sprawie” Diane Chamberlain. Książka dla mnie była szokująca. Dotychczas nie miałam pojęcia, że w Stanach Zjednoczonych aż do 1975 roku stosowano sterylizację. Na terenie 33 stanów działał oficjalny program sterylizacji eugenicznej, który  wprowadzał przymusową sterylizację osób niepełnosprawnych umysłowo, chorych psychicznie a także głuchoniemych, niewidomych, epileptyków i ludzi „zdeformowanych fizycznie”. Zabiegi te często były przeprowadzane bez wiedzy zainteresowanych. Podobnie jest w książce. Akcja powieści toczy się w latach 60 w fikcyjnym okręgu Grace na farmie tytoniowej. 17-letnia Mary Ella jej 15 letnia siostra Ivy wraz z babcią i 2 letnim Williamem synkiem Marry Ell mieszkają na farmie w udostępnionym przez jej właściciela małym domku. Wszystkie trzy ciężko pracują na farmie, żeby mieć z czego żyć. W ten świat zostaje wprowadzona nowa opiekunka społeczna Jane, która ma przygotować wniosek o eugenizacje 15-letniej Ivy…..
Dziś czytam Paulo Coelho „Zdrada” i pierwszy raz jestem rozczarowana książką tego pisarza. Chwyciłam zupełnie przypadkowo w bibliotece za tą pozycję, bo czytałam już kilka jego książek i wszystkie bez wyjątku mi się podobały, a tym razem …. Bohaterka 31 letnia Linda przeżywa kryzys. Wszyscy uważają, że ma wspaniale życie. Mieszka w Szwajcarii u boku ma kochającego męża, dwoje wspaniałych dzieci, ciekawą pracę. Jednak sama nie wie czemu chodzi smutna i przygnębiona. Nie jest w stanie dłużej udawać, że jest szczęśliwa. Gdy spotyka się służbowo z swoją licealną miłością budzi się w niej pożądanie. Tyle na razie przeczytałam….ale jakaś przybita jestem świadomością, że autor ukazuje 30 latków jako osoby przechodzące kryzys wieku średniego, gdzie w zaledwie kilkuletnich związkach nie ma już namiętności, a życie seksualne to NUDA. Jakoś mi się to nie składa do kupy. Bardzo młodzi ludzie przedstawieni są jako osoby, które osiągnęły już sukces zawodowy na który inni muszą pracować całe życie, w ich związkach wieje nudą i totalnym brakiem pożądania. Jakoś mi to nie pasuje do siebie.
 Sam Paulo Coelho na okładce książki pisze „Lepiej nie żyć wcale niż nie kochać”, ale przecież Linda twierdzi, że kocha swojego męża....więc nie wiem co czeka mnie na kolejnych stronach książki, ba nie wiem czy chce mi się ją dalej czytać, bo mnie przygnębia. 
Cytat str.51 „Jak gdyby nigdy nic zaczynamy rozmawiać o mieście i jego mieszkańcach. Kiedy przyszliśmy do parku, wydawaliśmy się sobie bardzo bliscy. W chwili pocałunku byliśmy jednością, a teraz zachowujemy się jak dwoje obcych sobie ludzi, którzy próbują podtrzymać rozmowę, żeby odzyskać równowagę i za chwilę wrócą do swoich codziennych spraw”.
Robótkowo nie mam dziś nic nowego. W piątek doszła brakująca wełenka na kocyk nr 1 i już za chwileczkę, już za momencik postaram się go pokazać w pełnej krasie więc dziś tylko zdjęcie książki:


Pozdrawiam i do następnej środy.
Serdecznie dziękuje za wszystkie dotychczasowe komentarze