czwartek, 3 września 2015

Włóczkowy remanent

Przy okazji organizowania sobie wygodnego, przyjaznego i przede wszystkim dobrze oświetlonego (w końcu jesień za pasem) pokoiku robótkowego zrobiłam remanent moich włóczek......
Kurcze tyle się tego nazbierało, że do końca roku nie powinnam już nic kupować, a oczywiście właśnie planuję nabyć Bobbinę na dywanik do pokoiku, który zanim Wam zaprezentuję musi nabrać trochę dziewiarskiego charakteru, bo na razie są w nim jedynie meble z Ikea i to raczej z segmentu "economic" więc co Wam będę gadać łysy jest ten mój pokoik. Tym samym niniejszy zakup sobie usprawiedliwiam. Poza tym, mam już zamówione na październik 2 moteczki pięknej farbowanki u Magdy Kuczyńskiej (polecam Wam jej profil na Fb)-piękne niteczki Madzia produkuje.
To co dotychczas nagromadziłam niestety nie zmieściło się w 2 wielkich pudłach i tak sama dla siebie poczułam potrzebę zweryfikowania tego co tam jest i czy ma jakieś przeznaczenie:
tak prezentują sie spakowane (czytaj upchane) 2 wielkie pudła 40x40x40 cm

miała być chusta, ale czy będzie?????
 resztka z kamizelki-bez przeznaczenia
 tu nieporadnie nawet ufo-k się załapał, ale bawełna fajna więc na następne lato jakąś tuniczkę udziergam
resztka po obrusie 
 miały być aplikacje na kocyk, ale włóczka okazała się nieco za gruba, koszyki wyglądałyby lepiej więc może jakiś powstanie w najbliższym czasie
Lace kupiony na chustę, ale chyba jakieś jesienne wdzianko w tym typie z niego dziergnę, dzierga się prosto i szybko, a do tego będzie milutkie i niegryzące. W ten właśnie sposób już wiem co teraz szybko będę robić ;)
 bawełna na wielki pled do sypialni- projekt, którego nie mogę się doczekać, ale na razie mam za dużo innych zobowiązań......
 cudowna "chłodząca" włóczka, kupiłam na obrus w momencie rozpaczy, że nie uda mi się dostać puntino, ale udało się a piękna włóczka w moich zapasach została w ilości całkiem sporej więc chyba na przyszłe lato jakąś ażurową tuniko-sukienkę sobie dziergnę
 tu też typowo letnia włóczka, miała z niej być bluzeczka, a wyszedł zapas, który musi czekać na olśnienie
 poza Angorą same fajne resztki lace, kid silk mohair, malabrigo.....na razie bez pomysłu na wykorzystanie, chociaż z turkusowego na bank dałoby fajną chustę
 to coś co musi zostać wykorzystane we wrześniu. Własne, prywatne i osobiste dziecko czeka na podusie
 resztki z  tych kocyków
cieniutki moherek. Został mi z tego sweterka, chociaż kupowałam sugerowaną w gazetce ilość
 tu jak widać coś się już dzieje, ale wełny zdecydowanie kupiłam za dużo i chyba nadmiar będzie za chwilkę dostępny na Fb w Bazarku dla dziewiarek

 zdjęcie kiepskie, ale włóczka wspaniała na czapkę. Gusi będzie w tym roku cieplutko w główkę. Kiedyś już z niej dziergałam i jestem mega zadowolona z efektu
 kupiłam okazyjnie na Bazarku dla dziewiarek tasiemkową bawełnę z myślą o zrobieniu dużego koszyka
 miał być kardigan, ale czy będzie?????
z tego na bank będzie jakiś dywanik. Fajna fantazyjna i gruba włóczka

Trochę wyszło z tego podsumowania, a nowych pomysłów, na które brakuje włóczki masa ;)
Niektóre z włóczek będą na dniach dostępne na Fb w "Bazarku dla dziewiarek" około 30% taniej niż w jakimkolwiek sklepie, bo po co mają zalegać u mnie w kartonie jak komuś mogą się przydać. Zapraszam Was do zapisania się do tej grupy. Sama już kilkakrotnie z niej korzystałam

8 komentarzy:

  1. Wspaniałe wełenki i w imponującej ilości:) Ja u siebie zauważam podobny objaw, im więcej czegoś mam, tym mniej pomysłów , co z tego zrobić lub co z tym zrobić:)) Pokoik na pewno będzie świetny:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już lubię w nim przebywać a za chwilę, kiedy nie będzie już tak sprzyjających warunków na dworze i będzie bardziej spersonalizowany będzie wykorzystany w 100%.

      Usuń
  2. Faktycznie spory zapasik, ale czy można się oprzeć, kiedy tyle pięknych włóczek czeka jeszcze? A promocje dodatkowo kuszą;)). Fajna ta ostatnia włoczka, ciekawy udzierg będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę kupić grube druty specjalnie, bo na razie najgrubsze w moich zbiorach to 8

      Usuń
  3. Oglądam Twój wpis i mój Małzon mówi: "Noo, nie jest z Tobą tak całkiem źle." Nie wie biedak, gdzie chowam moje piękne moteczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój całe szczęście przestał wnikać ;) ale tak na wszelki wypadek większość odbieram w pracy i do domu wożę po kilka, żeby szoku nie przeżywał

      Usuń
  4. Niezły zapas, choć wierz mi że są inne co mają więcej w koszach ;) :)
    Ja mam "noworoczne postanowienie", że w tym roku nie kupie żadnego motka póki nie wyrobię zapasów (nie licząc zamówień)... Minęło 8 miesięcy... i na razie jestem twarda w postanowieniu, choć jest ciężko jak przechodzę obok hurtowni :)
    Ta ostatnia "fantazyjna" mi się podoba. Co to jest? bo słabo na zdjęciu widać nazwę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Cię podziwiam, ja zrobiłam sobie na początku wakacji, że nic nie kupie do końca sierpnia, po czym już po kilku dniach miałam złożone nowe zamówienie....Fantazyjna włóczka to kupiona kilka miesięcy temu w Niemczech Pro Lana Meine Wolle Kristal

      Usuń

Dziękuję za wasze komentarze.
Miło mieć świadomość, że są ludzie z taką samą pasją.
Pozdrawiam