niedziela, 23 listopada 2014

sweter z warkoczami i szalowym kołnierzem

uwielbiam wizyty u mojej kuzynki, która jako jedyna z znanych mi osób podziela moją robótkową pasję. No może nie jedyna bo moja mama potrafi zrobić wszystko co można wymyślić na szydełku, ale to z Sylwią mamy ten wspólny język, którego prawie nikt nie rozumie. Właśnie ostatnie odwiedziny w pewien październikowy weekend zaowocowały sweterkiem z warkoczowym karczkiem dla Gusi (poprzedni post) i sweterkiem w energetycznym kolorze dla mnie.

bardzo spodobał mi się prosty wzór jednak ściągacz złożony z 5 oczek prawych i 2 lewych przy warkoczach, które jednak ściągają robótkę wydaje mi się trochę za luźny. 

na sweter zużyłam równe 10 motek włóczki JEANS YarnArt 160m w 50 gramach druty nr 3 kolor koralowo-pomarańczowy skład 55% bawełna, 45% akryl- bardzo przyjemne w noszeniu.

Dodatkowo pojechałyśmy na rowerach ponad 10 km do centrum Poznania (cały wyjazd miał być robótkowo - rekreacyjny) do cudownego sklepu "Fastryga". Sklep ten ma również swoją stronę internetową. Jednak tego wrażenia jakie robi na żywo nie da się przeżyć odwiedzając stronę, w dodatku fachowość i kompetencja pana, który tam obsługuje pierwsza klasa. Od lat kupuję ogromne ilości wełenek. W moim mieście są 2 sklepy pasmanteryjne i dodatkowo posiłkuje się 3 sklepami w pobliskim Grudziądzu, jednak żadna z pracujących w nim osób nawet nie stara się być pomocna, a czasem odnoszę wrażenie, że są to osoby z przypadku. Wiem, że w Polsce w handlu zarabia się bardzo kiepsko, ale do każdej pracy można podejść z pasją i właśnie w Poznaniu w tym konkretnym sklepie kogoś takiego spotkałam. 6 grudnia znowu jadę do Poznania na 14 urodziny Pawła (starszego syna mojej kuzynki) i specjalnie pojedziemy kilka godzin prędzej, bo już mam zapotrzebowanie na 3 kolejne robótki,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wasze komentarze.
Miło mieć świadomość, że są ludzie z taką samą pasją.
Pozdrawiam