szukałam bardzo długo pomysłu na ciepłe wdzianko do pracy, żeby w przejściowym okresie jesienno-zimowym i zimowo-wiosennym móc w każdej chwili w pracy zarzucić coś na plecy. Bolerko jest banalnie proste do zrobienia bo jest to w zasadzie 2 metrowy szal zszyty na plecach do którego dorobione są rękawy
najczęściej spinam je klamrą na środku
na obwódce bolerko ma szeroką 5 cm plisę dzięki której brzegi ładnie się układają. Zużyłam na nie prawie 4 motki mojej ulubionej ostatnio Himalaya Anti Pilling 250m w 100g w kolorze antracyt, druty nr 4. Włóczka niezmiernie miła i przyjemna i rzeczywiście mimo intensywnego użytkowania nic a nic się nie mechaci. Inspirowałam się wzorem znalezionym w gazetce u koleżanki, ale niestety nie mam pojęcia co to za gazeta za co ponownie przychodzi mi przepraszać autora wzoru
ps.zdjęcia kiepskie, ale u nas od ponad tygodnia panuje "zgniły wyż" tak go nazwał pan od pogody, a skutkuje 95% wilgotnością powietrza, co widać w postaci mgiełki na zdjęciach, ale ponieważ w tygodniu jak wracam z pracy jest już za ciemno więc postanowiłam nie czekać na poprawę pogody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wasze komentarze.
Miło mieć świadomość, że są ludzie z taką samą pasją.
Pozdrawiam