W zeszłym tygodniu mnie nie było, bo w związku z przestojami spowodowanymi brakami włóczki na dokończenie robótek nie miałam Wam co pokazać. W tym tygodniu jestem z sporym poślizgiem, bo wczorajszy dzień.....co tu dużo gadać czasem trzeba posiedzieć w pracy do wieczora, więc czuje się usprawiedliwiona ;)
W tym czasie skończyłam słuchać "Nieroszonego gościa" Charlotte Link. Kolejna jej powieść, która bardzo mi się spodobała. Poniżej opis z portalu internetowego lubimyczytać. Osobiście polecam książkę osobą lubiącym lekki thriller.
"Po śmierci męża życie Rebecki Brandt straciło sens do tego stopnia, że postanawia się z nim rozstać. Jednak niespodziewana wizyta starego przyjaciela w towarzystwie dwojga przypadkowo spotkanych autostopowiczów, Ingi i Mariusa, zmusza Rebeccę do odłożenia starannie zaplanowanego samobójstwa. Młodzi ludzie zdobywają jej sympatię. Rebeca wypożycza im ukochaną łódź męża, by mogli swobodnie pożeglować po Morzu Śródziemnym. Podczas sielankowego rejsu pomiędzy Ingą i Mariusem dochodzi do potwornej kłótni, podczas której Mariusz wypada za burtę. Poszukiwania wszczęte przez nadbrzeżną straż nie przynoszą rezultatu i młody mężczyzna zostaje uznany za zaginionego. Kilka tygodni później Inga przeżywa prawdziwy szok, gdy w gazecie ukazuje się zdjęcie Mariusa w związku z potwornym zabójstwem, dokonanym na terenie Niemiec…" w opisie są małe niespójności, ale generalnie sens zostaje uchwycony.
W tym tygodniu zamierzam skończyć "Szczygła", żeby mógł już zacząć swoją wędrówkę. Na dniach prześlę informację o kolejności wysyłek.
Słucham kolejnego audiobooka. Tym razem to "Grand" Janusza Leona Wiśniewskiego czytany przez Piotra Grabowskiego. Dopiero zaczęłam, ale zapowiada się obiecująco.
Wiśniewski od lat jest na czele moich ulubionych pisarzy i chociaż kiedyś zaczęłam już czytać tą książkę to jakoś wtedy między nami "nie zaiskrzyło", ale może teraz jest dla niej lepszy czas.
Natomiast robótkowo:
1) Skończyłam białą bawełnianą tunikę dla mojej córci, W mojej ocenie wyszła dokładnie taka jak miała być, ale czeka na sesję wakacyjną nad morzem-prawdopodobnie już w najbliższy weekend. Zamierzam się wyżyć z aparatem i zrobić pięknej, młodej dziewczynie jaką jest moja córka (chociaż sama tego zdaje się nie zauważać) zdjęcia, które za 20 lat będzie oglądać z nostalgią..... ;) i za jej zgodą kilka Wam upublicznić w odrębnym wpisie;
2) w związku z problemami z dokupieniem włóczki na zakończenie obrusa (ale o tych prawdziwych perypetiach napiszę, jak już uda mi się go skończyć) zaczęłam robić kołowca, na którego wełnę kupiłam już DAWNO temu. Ma to być gruby jesienny sweter w szarościach. Ciężko go pokazać, ale jak widać jestem już po otworach na rękawy. Dzierga się go bardzo przyjemnie i szybko i co najważniejsze nie będzie żadnego zszywania.
3) Gotowy jest też kocyk dla Wikusi, który czeka tylko na naszycie aplikacji, które muszą zostać najpierw uprasowane, więc czekam na chłodniejszą pogodę. Kocyk jest już uprany, ma powciągane niteczki i nawet w miarę udało się zniwelować fakt, ze większość amarantowej włóczki pochodzi z recyklingu tj z tego swetra z którego nie byłam zadowolona;
4)no i kupiłam w Niebieskim szopie piękną włóczkę na nową chustę, więc jest co robić.....
Pozdrawiam i do następnego.....
Jak zwykle bardzo produktywna Iza:-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem córki, chyba jeszcze się nią nie chwaliłaś?
Nowa włóczka pewno na którąś z obecnie modnych chust? Czyżby to miał być projekt Justyny Lorkowskiej?
Ewo po prostu jesteś mistrzynią, tak to ma być chusta według projektu Justyny, którą przy okazji spotkania robótkowego w poznańskich "Splotach" miałam okazję poznać osobiście. Kupiłam już wzór Ailing i zobaczymy co z tego wyniknie. Pozdrawiam
UsuńTeż mam ten wzór, ale póki co szukam odpowiedniej kolorystyki dla mojej chusty. Na razie mój ogoniasty jest wykończony tą piękną plisą.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne kolory. Co to za włóczka? Lace? Jeżeli tak to czekam na opinię :)
OdpowiedzUsuńTak to lace 385m w 50g. Podzielę się jak tylko zacznę dziergać
UsuńWełenki cudowne - będą z nich piękne chusty:) Kołowiec zapowiada się interesująco i ma świetny kolor. A "Nieproszonego gościa" nie czytałam - czuję, ze muszę trochę odetchnąć od Link. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa sobie robię przerwy w sposób 1 x Link, 1-2 x coś innego. Równowaga zostaje zachowana, ale ja zapoznałam się w sumie dopiero z 4 jej książkami i w sumie nie zdążyły mnie jeszcze znudzić.
UsuńWitaj, trafiłam tu przypadkiem, po nitce z jakiegoś kłębka, ale bardzo mi się spodobało i będę zaglądać. Juz mnie zżera ciekawość jak Twój udzierg dla córki, no i jak wyjdzie kołowiec,który zaczęłaś. Po wiśniewskiego biegnę od razu na półkę.Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZapraszam i proszę czuć się jak u siebie ;)
UsuńI ja w tym tygodniu mam jednodniowy poślizg, bo ze szpitala wyszłam wprost w objęcia gości i jakoś tak nie wypadało przed komputerem przy nich siedzieć tym bardziej, że do komputera siada się tylko na chwilę, a jak to się kończy, każda z nas wie. Szarości lubię, więc z niecierpliwością czekam na jesienny sweter. Włóczkami na chustę też trafiłaś w mój gust.
OdpowiedzUsuńCzas leci jak szalony i masz rację niby komputer oddalony na chwilę a nie wiadomo kiedy godz mija... Ale z drugiej strony mamy fajny sposób na dzielenie się swoją pasją
UsuńProszę, proszę- same cudności u Ciebie. Kreći się koło, kocyk przesłodki ( zżera mnie ciekawość jak będzie wyglądał z aplikacją). Książka świetna- czytałam. Pozdrawiam gorąco:-)
OdpowiedzUsuń