Zakochałam się....
W skandynawskich zabawkach TILDA. I dla nich porzuciłam czytanie i kończenie swetra Cosy Hubby w którym już 3 razy prułam kołnierz....
Takie oto trzy króliczki uszyłam w ostatnich dniach.
Pierwszy jest już u nowej właścicielki, której zachwyt był niesamowity.
Te zabawki kradną serca.
Teraz powstają akcesoria dodatkowe typu czapeczka i szalik i na pewno powstaną jeszcze buciki. Mam jeszcze kilka dni, bo króliczek z swoją nową panią wraca do domu za około tydzień.
Pozdrawiam wszystkich którzy tu zaglądają.
Piękne maskotki i dodatki dla nich
OdpowiedzUsuńŚliczne są te królisie :)
OdpowiedzUsuńCudności i wspaniałości:-)Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuń