środa, 9 września 2015

WDiC (28) dywanik z Boobiny, Charlotte Link "Obserwator" i.......

Dziś jako, że to środa a wiadomo w środę "Wspólne dzierganie i czytanie" z Maknetą podzielę się tym co aktualnie słucham i czytam.
Więc jeśli chodzi o audiobooka to jest nim kolejna książka Charlotte Link "Obserwator". 
W strasznych okolicznościach zostają zamordowane dwie samotne kobiety i kompletnie nie pasujący do sprawy mężczyzna, którego nawet w czasie morderstwa nie powinno być w domu, więc wydaje się, że jest przypadkową ofiarą. Śledczy twierdzą, że celem mordercy miała być jego żona, którą od dłuższego czasu obserwuje bezrobotny, zafascynowany nią sąsiad. Kiedy trafiają na notatki z jego obserwacji wydaje im się, że mają już mordercę....sprawy jednak coraz bardziej się gmatwają i wszystko przestaje być tak oczywiste. Słucham z niecierpliwością jak się potoczą dalsze wątki, a napięcie takie, że coraz szybciej przerabiam oczka ;)
Wieczorami zaś czytam "Milion małych kawałków" Jamsa Frey-a to rodzaj pamiętnika młodego zaledwie 23 letniego narkomana i alkoholika, który po tym jak budzi się w samolocie z wybitymi zębami, złamanym nosem i rozciętym polikiem i nie pamięta co się z nim działo przez ostatnie dwa tygodnie trafia na odwyk do jednego z ośrodków cieszącego się dużą skutecznością terapii.
Generalnie temat jak dla mnie bardzo przygnębiający. Mam bardzo niską tolerancje alkoholików (z narkomanami całe szczęście nie miałam jeszcze do czynienia więc nie mam własnej opinii na ten temat) i nie jestem pewna czy dam radę książkę doczytać do końca. Póki co bardziej ku temu zachęciły mnie recenzje tej pozycji i fakt, że bohaterowi udaje się wyjść z nałogu....

Dzierganiowo dzisiaj dużo zdjęć.....
Nabyłam w sobotę 4 kłębki Bobbiny w Splotach i to piękne widoczne na kolejnych zdjęciach farbowane cudeńko z którego jeszcze nie wiem co powstanie. 
Jednak w tym miejscu chciałam się z Wami podzielić moją opinią na temat Bobbiny. 
Z etykiety wynika:
"Bobbiny to ekologiczne włóczki
pochodzące z recyklingu wysokiej
jakości tkanin bawełnianych.
Idealnie nadają się do szybkiego
szydełkowania, dziergania i zaplatania (....)
długość ca.120m"
zachęcona taką etykietą (recykling, ekologia itp) nabyłam 4 kłęby w celu wydziergania dywanika do mojego robótkowego pokoiku co by mu zacząć nadawać charakter pracowni. No i niestety nieco się rozczarowałam. Nie mierzyłam kłębków czy mają podaną ilość metrów, ale nie trzeba być geniuszem, żeby na gotowej robótce zauważyć, że każda ma kompletnie inną grubość, przez co mój dywanik wygląda odrobinę ekscentrycznie i absolutnie nie jest to zamierzony efekt. Bobina granatowa i grafitowa była mniej więcej podobnej grubości, jednak musztardowej czasem musiałam wycinać po kilka metrów, bo była tak cieniutka, że bałam się, że zacznie się zrywać. Natomiast turkusowa była tak gruba, że starczyła zaledwie na 20 rzędów.



dodatkowo strasznie mnie drażniło, że co chwile była w ordynarny sposób zszywana lub postrzępiona i o ile na turkusowej białe przeszycia jakoś zniosłam to z grafitowej i granatowej wypruwałam i łączyłam w mniej ordynarny sposób (miodowa była wiązana w supły, ale przy jej cienkości były one znośne).
Nie wiem jakie wy macie doświadczenia z tego typu włóczkami a jestem ich niezmiernie ciekawa, bo marzy mi się jeszcze pufa-podnóżek z tego typu materiału. Czy zpagetti wypada lepiej?
Generalnie trochę mnie drażni "falistość" dywanika, ale nic nie poradzę taki zostanie - przecież takiego dziwaka nigdzie bym nie dostała, a kolory jak najbardziej mi się podobają i zaczynają trochę ożywiać pokoik....

z resztek zrobiłam "ubranko" dla odbojnika do drzwi i chyba wyszło najlepiej 



a tu już prezentacja nowości z poznańskich Splotów. Więcej kolorów znajdziecie na Facebooku-polecam. Ja skusiłam się na wrzosową, ale muszę przyznać, ze było tyle ładnych kolorów, ze nie wiedziałam co wziąć z sobą do domu


i jak już się chwalę to zobaczcie co dostałam od Sabinki (to niesamowicie utalentowana kobieta z którą poznałyśmy się na spotkaniach robótkowych)

spersonalizowana podkładka na ławę

oraz torebeczka na włóczkę, żeby się wygodniej dziergało
a na koniec jeszcze tylko mała zajawka gotowej już chusty Aisiling, która właśnie się suszy. Cały post jej poświęcony już wkrótce
zmykam poprzeglądać co tam u Was powstaje

21 komentarzy:

  1. Chusta się fajnie zapowiada. Przyodziewek odbojnika bardzo pomysłowy.
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem zwolenniczką zpagetti, jak do tej pory nie miałam i nie słyszłam o niespodziankach. Piekna chusta się zapowiada Iza. Pokaż ją szybciutko. włóczka cudniasta:-) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Elu pomogłaś właśnie podjąć mi decyzję. Pufa powstanie z zpagetti

      Usuń
  3. Recykling dla mnie tylko ze sprutego swetra.Fakt dywanik falujący, ale co zrobisz:(
    Daj sobie spokój z depresyjnymi książkami, chyba, że temat dla Ciebie ważny.
    Też mam taką torebeczkę:D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dywanik zaakceptuję takim jaki jest ;) Jeśli chodzi o książkę to właśnie mam nadzieję, że okaże się nie depresyjna, bo skoro gość wyszedł z nałogu to może jest i szansa dla wszystkich których ten problem dotyczy-taka trochę naiwna jestem, ale zapewniam racjonalnie i umiarkowanie

      Usuń
  4. Chusta zapowiada się cudnie. Z bobbinową włóczką nie mam żadnych doświadceń. Po przeczytaniu Twojej opinii wlasnie wybiłam sobie z głowy zakup :) `

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o chuście napiszę więcej w osobnym poście, bo niby i wzór śliczny i włóczka przedniego sortu, ale jednak nie do końca się zgrały

      Usuń
  5. Dobrochna ma doskonałe wyczucie kolorów. Z tego motka powstanie coś unikatowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję, że podołam wyzwaniu. Prada, że Dobrochna ma wyczucie koloru i wielki dar zjednywania sobie ludzi

      Usuń
  6. Dzięki za opinię i bobbiny napewno nie kupię. Ale farbowanka śliczna. Odwiedzę sploty wirtualnie. Pozdrawiam. PS. Dostałaś piękne prezenty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że w sklepie internetowym jeszcze nie mają swoich nowości, ale jak co zawsze możesz pisać przez Fb. Cenowo ta 49,20 za 100g, była jeszcze fajniejsza, bardziej miękka z dodatkiem jedwabiu ale ceny niestety nie pamiętam-w takim sklepie mam za dużo wrażeń i bodźców ;)

      Usuń
  7. oł, no to bobbina mi własnie przeszła. już prędzej w ramach ekologii i recycligu pozbawię męża paru koszulek, jeśli miałabym to i tak samodzielnie poprawiać... a chusta zapowiada się pięknie ^v^ czekam na zdjęcia całości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie stare koszulki.....oczywiście mężowskie-to jest myśl!

      Usuń
  8. Dywanik ma fajne kolorki, a falistość możesz jedynie zaakceptować:) Ubranko na odbojnik bardzo pomysłowe. Prezencik cudny:) A wrzosowa wełenka idealnie wpisuje się w klimat Twojego bloga w końcu to "wrzosowe dzierganki":) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dywanik przy prostym stoliku nawet fajnie wygląda. Kupując wełenkę nawet nie zwróciłam uwagi na jej nazwę i jednak wychodzi, że nic nie jest przypadkowe.

      Usuń
  9. Nabieram coraz większej ochoty, żeby przeczytać coś Ch. Link.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja chyba bym wolała pociąć jakieś rozciągnięte podkoszulki i zrobić sobie swoje a la bobiny/spaggeti niż kupić(cenowo drogie) Farbowanka cudna. Czy te poznańskie Sploty mają jakąś stronę w necie poza Fb?(a jak cenowo ?) Chciałabym pooglądać inne kolorki a nie mam ochoty sie w tym celu specjalnie na Fb rejestrować.
    Chusta jest liljowa? Śliczna jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają swoją stronę internetową http://splo-ty.pl/index.php ale chyba nie mają tu swoich farbowanek. Cenowo da się wytrzymać. Ta kosztowała 49,20zł, a zdarzało mi się już kupować farbowankę za 100zł. Mieli jeszcze z jedwabiem, ale nie pamiętam ceny. Moja chusta jest grafitowo-fioletowa/lilowa/wrzosowa-piękny ten fiolet w każdym razie

      Usuń
  11. Falisty dywanik wygląda bardzo fajnie. Też bym tę wrzosową włóczkę wybrała. Chusta zwiewna bardzo - podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wasze komentarze.
Miło mieć świadomość, że są ludzie z taką samą pasją.
Pozdrawiam