Jak tylko czytałam pierwszy raz wyzwanie to wiedziałam, że nasz kot dostanie nową zabawkę tym razem nie kupną tylko zrobioną przez Panią. Mysz początkowo nie budziła specjalnego zainteresowania ponieważ wszyta w środku grzechotka pod wpływem wypełnienia za bardzo się "wyciszyła", ale po dołączeniu kolejnego już na zewnątrz zabawa nabrała rumieńców.
mam tylko nadzieję, że tym razem pies nie będzie zazdrosny i zabawka pożyje trochę dłużej niż te dotychczasowe kupowane w sklepie, które mają plastikowe wnętrze, które łatwo ulegało dematerializacji pod wpływem mocnych jamnik-owych kłów;)
zabawka jest malutka bo ma około 7 cm więc uważam kolejne wyzwanie za zaliczone :)
Fajna myszka, kotu też należy się nowa zabawka raz na jakiś czas.
OdpowiedzUsuńpies zrobił się zazdrosny i trzeba kombinować dalej
OdpowiedzUsuń