Przedwczoraj udało mi się skończyć pokazywany Wam już od dwóch tygodni w ramach wspólnego dziergania i czytania dzidziusiowy kocyk w paseczki, wczoraj zrobiłam mu kilka fotek, chociaż przy zachodzącym słońcu było to karkołomne zadanie.
Ozdobiłam go aplikacją-sówką.
Podobny kocyk widziałam kiedyś w sieci na Pinter-est i na tyle zapadł mi w pamięci, że oto moja wersja tego letniego okrycia.
Podobny kocyk widziałam kiedyś w sieci na Pinter-est i na tyle zapadł mi w pamięci, że oto moja wersja tego letniego okrycia.
Całość zrobiona na z podwójnej nitki bawełny Coats CATANIA FINE kupionej u Kamini_pl, na kocyk o wymiarach 75 x 90 cm zużyłam w sumie 4 białe motki i po 2 żółtej i turkusowej, aplikacje wykonałam z tej samej włóczki w kolorze grafitowym, który miałam jeszcze w niewielkich ilościach po kocyku "Domino".
Dopiero na zdjęciach zobaczyłam coś czego teraz żałuję i nie wiem czy będzie mi się chciało poprawiać. W czasie kiedy kocyk sobie sechł, powstawała aplikacja, której nie blokowałam i tu błąd, bo lekko się marszczy, mogłam ją chociaż wyprasować....
Znając życie kocyk będzie bardzo często prany i mam nadzieję, że po pierwszym praniu przestanie to być widoczne. Specjalnie zrobiłam go z bawełny, bo wiadomo jak jest przy maleństwach, co chwile coś i tego typu rzeczy muszą być praktyczne, aby młoda mama mająca ciągle ręce pełne roboty mogła wrzucić go do pralki i za chwilę wyjąć prawie suche ;)
Mam nadzieję, że będzie się podobał bo ja jestem z niego bardzo zadowolona
Dopiero na zdjęciach zobaczyłam coś czego teraz żałuję i nie wiem czy będzie mi się chciało poprawiać. W czasie kiedy kocyk sobie sechł, powstawała aplikacja, której nie blokowałam i tu błąd, bo lekko się marszczy, mogłam ją chociaż wyprasować....
Znając życie kocyk będzie bardzo często prany i mam nadzieję, że po pierwszym praniu przestanie to być widoczne. Specjalnie zrobiłam go z bawełny, bo wiadomo jak jest przy maleństwach, co chwile coś i tego typu rzeczy muszą być praktyczne, aby młoda mama mająca ciągle ręce pełne roboty mogła wrzucić go do pralki i za chwilę wyjąć prawie suche ;)
Mam nadzieję, że będzie się podobał bo ja jestem z niego bardzo zadowolona
Kocyk cudny! I ta sówka! Bardzo mi się podoba całość. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeraz będzie kocyk z kotkiem- też już po głowie mi się kręci jak będzie wyglądał... :)
UsuńKocyk uroczy, a sówka słodziutka:) Patrzę i podziwiam! Kolorki pięknie dobrane. Na pewno się spodoba. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBez niej kocyś byłby smutny
Usuńświetny pomysł z tą sówką miałaś, kolory kocyka tez cudne, miło będzie dzieciątku :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się sówki, ostatnio pełno ich wszędzie, nawet torebka prezentowa w sklepie była z sówką ;)
UsuńI bardzo dobrze, że jesteś zadowolona, bo wyszło naprawdę świetnie! :) Kolory świetnie se sobą grają. :) A myślę, że cały kocyk jeszcze będzie "pracował" i rzeczywiście po pierwszym praniu i wyprasowaniu sówka się rozprostuje :)
OdpowiedzUsuńI tego się trzymam, na pewno będzie intensywnie użytkowany, za 1,5 miesiąca pojadę osobiście sprawdzić jak się ma ;)
UsuńBardzo fajny kocyk (mimo, że kolory trochę nie moje, bo nie czerwienie :P) i fajna aplikacja. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa chyba lubię wszystkie kolory, tu turkus zasugerowała mama Nicolasa, a żółty jako typowo letni dodałam od siebie po oglądnięciu mnóstwa żółtych cudowności u Pimposhki
UsuńPrześliczny kocyk :))). Świetne kolory i wspaniała aplikacja - pięknie i pomysłowo!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie tylko mi się podoba
UsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńWow- kocyk jest przepiekny i bardzo, bardzo pomysłowy:-) . Już niedługo będę usiała wydziergać dwa, więc jesli pozwolisz- zainspiruję się Twoim:-) Pozdrawiam goraco.
OdpowiedzUsuńElu wpadaj i "częstuj się" pomysłami. Teraz powstaje wersja dla starszej siostry, gdzie głównym motywem będzie mój kot Leon, więc mam nadzieję, że jeszcze kilka pomysłów jestem w stanie dostarczyć
UsuńBardzo Ci się udał ten kocyk. Sowa to fajny akcent, nadaje kocykowi charakteru.
OdpowiedzUsuń